Pod względem kosztów związanych ze studiowaniem, to właśnie Warszawa jest najatrakcyjniejszym miastem w Europie. Stolica Polski wyprzedziła takie miasta jak Berlin, Wiedeń czy Tuluzę. Niestety, pod względem jakości kształcenia nie jest już tak różowo, polskie uczelnie bowiem zajmują dalekie miejsca w rankingu, ustępując pola placówkom m.in. z Włoch, Portugalii czy Czech. Mimo to, obecnie w samej Warszawie studiuje ponad 10 tys. studentów zza granicy.
Pod względem finansowym Warszawa jest numerem jeden w Europie!
W rankingu QS World University Rankings, pod względem finansowym Warszawa zajmuje pierwsze w Europie i drugie na świecie (za Kuala Lumpur w Malezji) miejsce wśród miast akademickich. Spośród miast Starego Kontynentu, Warszawa wyprzedziła m.in.: Berlin lokujący się na miejscu czwartym, Monachium zajmujące miejsce szóste, Wiedeń na miejscu siódmym oraz Walencje i Tuluzę, plasujące się kolejno na dziewiątym i dziesiątym miejscu listy.
„Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto”
Nie tylko kasa, ale także bogata oferta edukacyjna
Lista rankingu obejmuje aglomeracje, na których terenie znajdują się co najmniej dwa uniwersytety. Miasta te zostały ze sobą porównane na podstawie dwóch zmiennych: wysokości czesnego oraz kosztów utrzymania w danym mieście. Jednakże, prócz stosunkowo niskich kosztów związanych ze studiowaniem, dodatkowym atutem warszawskich uczelni jest bogata oferta zajęć w języku angielskim, która może stanowić zachętę szczególnie dla studentów anglojęzycznych, a zwłaszcza dla studentów z Wielkiej Brytanii, w której koszty kształcenia wyższego należą do najwyższych w Europie.
Niska cena niska jakość?
Niestety, biorąc pod uwagę jakości edukacji, Warszawa traci na atrakcyjności. W zestawieniu QS World Universities 2015/16 porównującym osiemset uczelni z całego świata pod względem poziomu kształcenia i wykładowców oraz liczby publikacji, Uniwersytet Warszawski – pierwsza spośród polskich uczelni na liście – plasuje się dopiero na dalekim 344 miejscu.
Studenci zza granicy jako remedium na niż demograficzny?
W obliczu niżu demograficznego, którego skutkiem było m.in. zmniejszenie się od roku 2005 liczby studentów w Polsce o około 400 tysięcy osób, przyszłość wielu polskich uczelni stoi pod znakiem zapytania. Szansą dla tych placówek może być otwarcie się na studentów z innych państw. Jednak czy czynniki ekonomiczne będą wystarczająca przewagą konkurencyjną i zachętą dla żaków z zagranicy? Przyszłość pokaże. Obecnie w Warszawie studiuje niecałe 11 tysięcy studentów z zagranicy, co stanowi około 4,5% wszystkich studentów uczących się w stolicy.