Piję wodę z kranu

przez Editor

Dzisiejsza „kranówka” to już nie to co kiedyś. Możemy ją pić bez obaw, co więcej, wiąże się z tym nawet wiele korzyści! Najlepiej wie o tym jeden z twórców kampanii Piję wodę z kranu – Michał Kożurno, z którym mieliśmy okazję rozmawiać.


Skąd pomysł na akcję Piję wodę z kranu?

Michał Kożurno: Pewnego dnia, siedząc ze znajomymi uświadomiliśmy sobie z Szymonem Bonieckim (współzałożycielem akcji), że poza nami dwoma nikt nie pija wody z kranu i to tak naprawdę, bez żadnych racjonalnych przyczyn.

logoByliście tym zaskoczeni. Jakie w takim razie są zalety picia wody z kranu?

MK: Przede wszystkim jest tania. Poza tym, woda, która leci w naszych kranach jest naprawdę wysokiej jakości. Nie można też zapominać o aspektach ekologicznych. Nie korzystamy z transportu zanieczyszczającego środowisko ani opakowań, a także nie zużywamy ropy do produkcji plastikowych opakowań. Myślę, że to istotne, zwłaszcza dziś, kiedy nawet w miejscowościach uzdrowiskowych, słynących z wód pitnych, borykamy się z problemem smogu!

Kampania Piję wodę z kranu, to też walka z mitami. Z jakimi, błędnymi, przekonaniami najczęściej się spotykacie?

MK: Chyba najpopularniejszym mitem jest obawa przed kamieniem – skoro wytrąca się podczas gotowania wody w czajniku, to niektórzy mają obawy, że podobny proces może zachodzić w naszym organizmie. Lekarze wielokrotnie podkreślają, że picie wody z kranu nie ma wpływu na powstawanie np. kamicy nerkowej. Jeśli woda posiada minerały, to substancje mineralne wytrącają się dopiero podczas gotowania i w ten sposób powstaje tzw. kamień.

Innym, błędnym przekonaniem jest obawa przed chlorem. Dziś woda, w większości przypadków, nie jest już chlorowana. Od kilkudziesięciu lat jakość wody regulują przepisy krajowe, od kilkunastu jeszcze dodatkowo – normy unijne. O tym mówi też m.in. rozporządzenie Ministra Zdrowia ws. wody zdatnej do spożycia przez ludzi. Szczegóły dot. zawartości wody z kranu można sprawdzić np. w raportach instytucji monitorujących jakość wody takich jak Sanepid. Warto też zaznaczyć, że dopuszczalne zawartości wszelkich substancji są tak niskie, że wykluczają jakąkolwiek szkodliwość dla ludzi.

Jednym z mitów było tez przekonanie, że nawet jeśli woda jest czysta, to stan infrastruktury wodociągowej, rur w tzw. starym budownictwie, może się przyczynić do zanieczyszczenia. Czy wszędzie można pić wodę z kranu?

MK: Na ten mit chyba nikt nie odpowie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa nawet w starych budynkach można pić wodę z kranu. W najgorszym wypadku ryzykujemy dolegliwościami żołądkowymi. Pamiętajmy tylko, że woda butelkowa też nie gwarantuje czystości! Po pierwsze – nie bardzo umiemy ją pić. Z otwartej jednego dnia butelki potrafimy korzystać nawet kilka kolejnych dni, co sprawia, że pijemy już właściwie „żywą wodę”. Raport GIS z 2014 roku mówił o nawet 6 proc. odrzuconych ze względu na jakość próbek wśród napojów butelkowanych.

We wszystkich miastach i miejscowościach Unii Europejskiej, w gospodarstwach domowych, do których woda dostarczana jest za pomocą wodociągów, można pić z kranu. Wyjątkiem jest ogłoszenie zakazu przez lokalne służby sanitarne.

h2o-1610746Piję wodę z kranu popierają celebryci, przedstawiciele świata nauki, krytycy kulinarni, w akcję włączają się restaurację – jakie działania podejmujecie?

MK: Nasza kampania to przede wszystkim akcja medialna i informacyjna. Staramy się rozmawiać z dziennikarzami, angażować w debaty i dyskusje związane z tematem wody. Nasz portal jest dobrze spozycjonowany, stąd każdy zainteresowany wodą z kranu szybko nas znajdzie. Drogą elektroniczną staramy się też odpowiadać na wszystkie pytania, które otrzymujemy. Dziś, gdy osiągnęliśmy już pewną masę krytyczną lokali gastronomicznych promujących wodę z kranu, restauratorzy sami się do nas zgłaszają, aby otrzymać nalepki świadczące o uczestnictwie w akcji.

Dziękuję za rozmowę.

Więcej informacji o kampanii Piję wodę z kranu i lokalizację restauracji i kawiarni serwujących „kranówkę” znajdziecie tu: http://pijewodezkranu.org/.

 

Artykuły powiązane