Żywa ulica

przez Editor

Jeden dzień, trzy miasta, niezwykła zmiana. Zmiana nie tyle urbanistyczna, co relacyjna, budująca wspólnotę. Czy Żywa Ulica to nowy format konsultacji społecznych? O projekcie rozmawiamy z Magdaleną Jochemczyk z Fundacji Napraw Sobie Miasto.


Żywa Ulica, Kraków, 22 kwietnia 2017

Żywa Ulica, Kraków, 22 kwietnia 2017

Czym właściwie jest Żywa Ulica?

Żywa Ulica to projekt, który wykorzystuje prototypowanie urbanistyczne. Realizując go pokazujemy mieszkańcom w skali 1:1, jak dana ulica mogłaby wyglądać. Na pewien czas zmieniana jest organizacja ruchu, wprowadzane są meble miejskie, a jednocześnie bada się użytkowników tej przestrzeni, zbiera opinie. Na podstawie zebranych danych można rozwijać dyskusję o kształcie ulicy bądź podjąć decyzję o zmianie takiej przestrzeni na stałe. Na podstawie prototypu w rzeczywistej skali łatwiej rozmawiać o przestrzeni. Podczas całego procesu kładziemy nacisk na kontakt z mieszkańcami. Staramy się też uświadomić włodarzom miast, że warto najpierw poznać potrzeby mieszkańców i na tej podstawie tworzyć wytyczne do projektów budowlanych.

Od czego się wszystko zaczęło?

Pierwszy krok fundacji w tym kierunku odbył się w czerwcu 2016 roku na ulicy Warszawskiej w Katowicach. To bardzo szeroka ulica w centrum Katowic z torowiskiem, jezdnią, parkingami i chodnikami, często zastawianymi przez auta. Uznaliśmy wtedy, że warto pokazać w skali rzeczywistej, że ulicę można podzielić w taki sposób, by służyła wszystkim jej użytkownikom. W przekroju drogi zmieściła się także droga dla rowerów oraz pas zieleni.

Wiele osób zainteresowało się wtedy naszymi działaniami. Zgłaszały się do nas z propozycją zorganizowania Żywej Ulicy w ich mieście. Uznaliśmy, że lepiej byłoby nauczyć ludzi, jak mogą zrealizować ten projekt sami. Wtedy właśnie padł pomysł zorganizowania warsztatów z Żywej Ulicy. Spotkanie odbyło się w październiku 2016 r. i przyjechały na nie osoby z Warszawy, Krakowa i Gliwic. Ludzie bardzo się zaangażowali i zdecydowaliśmy wówczas, że 22 kwietnia 2017 r. zrobimy Żywą Ulicę w trzech miastach jednocześnie.

Daliście tym ludziom wędkę, a nie rybę?

Tak. Każdy zespół działał samodzielnie w swoim mieście, radził sobie z formalnościami, które trzeba było załatwić m.in. u zarządcy dróg. My wspieraliśmy te działania w oparciu o nasze doświadczenie. Naszą rolą było także dbanie o wymianę informacji między zespołami, tak by korzystali wzajemnie ze swojej wiedzy. Byliśmy zespołem zróżnicowanym geograficznie, więc szczególny nacisk kładliśmy np. na regularne spotkania i bieżący kontakt.  Wspieraliśmy także zespoły na bieżąco. Co ważne część osób nadal działa w naszej Fundacji, w ramach projektu Żywa Ulica i do tej grupy dołączają kolejne osoby.

Żywa Ulica zaczyna więc być nie tylko narzędziem prototypowania, ale też inicjatywą budującą lokalną społeczność, integrującą ludzi wokół danej inicjatywy?

Na tym najbardziej nam zależy. Ważne jest, że zespół, który zajmuje się Żywą Ulicą jest dobrze zorganizowany, że grupa jest zintegrowana. Takiej grupie łatwiej rozmawiać i pracować z mieszkańcami oraz angażować ich w działania.

Żywa Ulica, Gliwice, 22 kwietnia 2017

Żywa Ulica, Gliwice, 22 kwietnia 2017

Zalążek grupy wytworzył się podczas warsztatów, pytanie jak dalej zachęcać ludzi – podtrzymywać zainteresowanie dotychczasowych i pozyskiwać kolejnych wolontariuszy?

Większość grup bardzo się rozrosła, dołączały kolejne osoby, znajomi członków zespołu np. ze studiów, chcący się zaangażować. Realizację kwietniowej Żywej Ulicy opieraliśmy także o współpracę z uczelniami. Na przykład w Krakowie badania socjologiczne wykonywaliśmy przy wsparciu wykładowców i studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, w Gliwicach przy badaniach urbanistycznych wspierał nas wykładowca Politechniki Śląskiej.

…a jak docieraliście do ludzi z informacją?

Chyba najskuteczniejszą metodą jest chodzenie od drzwi do drzwi. Oczywiście są też ulotki, plakaty, jednak rozmową wyczuwa się pewne nastroje, wiele można wytłumaczyć. Jest to czasochłonne, ale z naszych doświadczeń – najskuteczniejsze. Mieszkańcy nabierali do nas zaufania i chętniej angażowali się w projekt. Dla ludzi to miało znaczenie, że ktoś do nich przyszedł i rozmawiał z nimi o znanych im od lat problemach, ktoś znalazł czas żeby ich wysłuchać.

Co jest barierą przy takim projekcie? Zaangażowanie, postępowanie administracyjne i formalności, budżet?

Gdybyśmy nie mieli pełnego zaangażowania ludzi, to projekt nie zakończyłby się sukcesem. Finanse też nie są bez znaczenia – bez pieniędzy trudno ruszyć z jakąkolwiek inicjatywą, stąd też dużo energii i zaangażowania musieliśmy poświęcić kampanii crowdfundingowej.

Jak wyglądało zetknięcie z urzędami, załatwianie formalności? Czy ten etap okazał się barierą?

W Warszawie i Krakowie spotkaliśmy się z pełnym wsparcie i współpracą. Bardzo zaskoczyła nas postawa urzędu w Gliwicach. Do kwietnia 2017 organizowaliśmy Żywą Ulicę dwa razy i mieliśmy pozytywne doświadczenia. Odmowa wydania zgody na zajęcie pasa ruchu w Gliwicach była właściwie równoznaczna z rezygnacją z jakiegokolwiek partnerstwa pomiędzy miastem a naszą organizacją. Udało nam się pokonać tę barierę braku pozwolenia i zrealizować projekt mimo ograniczeń formalnych. Zresztą to doświadczenie mocniej zmotywowało wolontariuszy i przedsiębiorców do działania. W pozostałych miastach spotkaliśmy się z bardzo życzliwą postawą i wsparciem w realizowaniu wszelkich formalności.

W kwietniu Żywa Ulica zagościła na ulicach trzech polskich miast – tylko na jeden dzień?

W Krakowie zaproponowana przez Żywą Ulice zmiana została wprowadzona na stałe – zarządca drogi dążył do wprowadzenia ograniczenia ruchu i zaakceptował przygotowany projekt. W Warszawie organizacja ruchu została przywrócona, ale na ulicy Ząbkowskiej działaliśmy do końca sierpnia (przyp. red. ulica jest zamykana latem na weekendy i przekształcana wówczas w miejski deptak).

Żywa Ulica, Kraków, 22 kwietnia 2017

Żywa Ulica, Kraków, 22 kwietnia 2017

Czy w przyszłym roku Żywa Ulica będzie w każdym mieście?

Poza działaniami w Warszawie, w wakacje realizowaliśmy zrealizowaliśmy projekt Nowy Plac Nowy w Krakowie, opierający się na tej samej co Żywa Ulica idei. Obecnie realizujemy projekt Żywa Ulica w Dąbrowie Górniczej, gdzie działamy na ulicy 3 maja.

Bardzo wiele osób interesuje się Żywą Ulicą. Widzimy ją jako narzędzie współpracy z urzędami, sposób na przeprowadzanie konsultacji społecznych z mieszkańcami, jest to też sposób, żeby mieszkańcy sami wpływali na swoją okolicę.

Czy w tym roku też zaprosicie zainteresowanych z różnych miast na warsztaty tworzenia Żywej Ulicy?

Jeszcze o tym nie myśleliśmy. Warsztaty były fajne na taką, skalę jak mieliśmy rok temu. Zależy nam na podejmowaniu inicjatyw z urzędnikami, tak by inaczej planowali i myśleli o zmianach w mieście i o sposobie ich wprowadzania.

Żywa Ulica to…

Żywa Ulica to nie tylko jednodniowa zmiana organizacji ruchu. Żywa Ulica to projekt, w którym ludzie czują, że mogą wpływać na to, jaka ta ulica jest. To kształtuje postawy obywatelskie, ludzie mają poczucie sprawczości, widzą, że mają wpływ na to jak ma wyglądać ich otoczenie. Budujemy wspólnoty, rozmawiamy z sąsiadami. To nie tylko zmiana urbanistyczna.

Żywa Ulica, Warszawa 22 kwietnia 2017

Żywa Ulica, Warszawa 22 kwietnia 2017

A czego potrzebują?

Przede wszystkim rozmowy i partnerskiego traktowania. Mieszkańcy cenią to, że są traktowani po partnersku, że wspólnie tworzą pole do rozmów i dyskusji na temat najbliższego otoczenia.

Dziękuję za rozmowę.

Artykuły powiązane