Zeżreć smog

przez Editor

Zanieczyszczenie powietrza to jeden z najpilniejszych problemów do rozwiązania. A zarazem jeden z najtrudniejszych. Chociaż nie beznadziejnym. Jest kilka sposobów na walkę ze smogiem – może być zjadany, filtrowany albo wysysany.


Mech pożerający smog

Walka ze smogiem trwa od dziesięcioleci i trwać będzie kolejne lata. Żeby przyspieszyć ten proces, młodzi wynalazcy z niemieckiej firmy Green City Solutions wyselekcjonowali z pośród kilku tysięcy gatunków mchu ten o dużych zdolnościach pochłaniania pyłów i stworzyli miejski inhalator CityTree – urządzenie-rzeźbę, pokryte mchem pochłaniającym tyle zanieczyszczonego powietrza co 275 drzew. I co istotne – zajmuje on w miejskiej przestrzeni o 99 procent mniej miejsca. Z powodzeniem sprawdza się już w 11 miastach w 5 krajach. Wynalazek planuje zainstalować także Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie. Skoro urządzenie ma tak dobre wyniki, dlaczego tylko jedno i tylko w Krakowie? Powód, jak można się domyślić, jest finansowy. Koszt jednej instalacji CityTree to – bagatela – 100 tys. złotych. Ale i na to jest sposób. Z powodzeniem można zaadoptować istniejące konstrukcje, jak chociażby wiaty na przystankach autobusowych i tramwajowych czy dachy budynków, które doskonale mogą posłużyć jako baza pod mech. Przystanki – ale nie tylko – można wykorzystać i w inny sposób.
Przystanek filtrujący powietrze

Architektura antysmogowa to nowy trend w przestrzeni miejskiej. Wertykalne lasy są doskonałą odpowiedzią na zanieczyszczone powietrze. Kompozycje roślin pochłaniających smog umieszcza się na elewacjach, wieżach i różnych innych pionowych elementach miejskiej przestrzeni.

Kolejnym rozwiązaniem są filtry powietrza. Oczywiście nie sposób oczyścić całego miasta, ale można stworzyć miejsca z czystym powietrzem, jak chociażby zamknięte przystanki autobusowe i tramwajowe. To znakomity pomysł na wykorzystanie istniejącej architektury, zdecydowanie tańszy od budowania od podstaw nowych konstrukcji.
Wieża wysysająca smog

Brzmi i groźnie, i abstrakcyjnie, ale prace nad takim urządzeniem rozpoczął trzy lata temu duński projektant Daan Roosegaarde, który wymyślił czterometrowe wieże filtrujące powietrze. Zasysają od góry to zanieczyszczone, oczyszczają je i wydmuchują dołem świeże. Są największymi odkurzaczami na świecie. Jest to doskonały pomysł i na walkę ze smogiem i na urozmaicenie miejskiej przestrzeni. Prototypowa wieża ma powstać w Rotterdamie – obecnie poprzez stronę internetową Kickstarter trwa zbiórka funduszy na jej wybudowanie. Uzupełnieniem projektu jest biżuteria (pierścionki oraz spinki do mankietów) z oczkami z zatopioną w środku sadzą oddzieloną od powietrza.

Smogathon kopalnią świeżych pomysłów

W Krakowie od kilku lat organizowana jest 24-godzinna konkurs Smogathon – oddolna inicjatywa mieszkańców, w ramach której specjaliści z różnych dziedzin proponują rozwiązania do walki ze smogiem. Jednym z przykładów pomysłów zasugerowanych podczas Smogathonu są nowoczesne sensory wykrywające na podstawie dymów wydobywających się z kominów, w których domach palone są śmieci. W myśl zasady „lepiej zapobiegać niż leczyć”, zrodził się pomysł kotłów niskoemisyjnych, wydzielających aż o 95% mniej szkodliwych pyłów niż te starszej generacji. Kolejne rozwiązania to filtry do pomieszczeń, czujki zanieczyszczeń, wentylatory wymuszające cyrkulację powietrza, a także program komputerowy do samodzielnego wycięcia i złożenia maseczki antysmogowej. Zwycięzcą ostatniej edycji imprezy byli wspomniani na początku artykułu twórcy mchu pożerającego smog.

Jak widać pomysłów na pokonanie smogu jest wiele – zarówno tych bardziej konwencjonalnych, jak i tych niemal z kosmosu. Niektóre stanowią tylko prototypy lub koncepcje, ale wszystkie prezentują się obiecująco. Warto śledzić nowe antysmogowe trendy i naciskać na władze, aby wprowadzały je do naszych miast. Jeśli będziemy konsekwentni w naszych działaniach, smog niedługo przestanie być zagrożeniem.

 

Artykuły powiązane