Na co dzień staramy się o nich nie myśleć, a gdy to już robimy, zwykle postrzegamy ich przez pryzmat stereotypów. W sensie materialnym nie mają nic lub mają niewiele, dlatego nie spodziewamy się, że możemy coś od nich dostać. Jednak czasem oferują naprawdę wiele – bogatą historię miejsca, w którym nauczyli się przetrwać. O kim mowa? O bezdomnych przewodnikach miejskich.
Każde, nawet najpiękniejsze miasto ma swoją drugą, często mroczną stronę
Miasta turystyczne zwykle kuszą nas swoją piękną zabudową architektoniczną, ciekawymi muzeami, doskonałymi restauracjami oraz popularnymi klubami nocnymi. Aby poznać historię danej miejscowości, często w skupieniu wertujemy liczne strony przewodników podróżniczych lub korzystamy na miejscu z usług certyfikowanych przewodników miejskich. Z obu źródeł najczęściej możemy dowiedzieć się o przeszłych wydarzeniach i postaciach historycznych, które odbiły swoje piętno na aglomeracji, którą zwiedzamy oraz o jej współczesnych atrakcjach mającym zapewnić nam rozrywkę.
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Jednakże każde miasto ma swoją drugą, zacienioną stronę, która nie jest pociągająca dla przeciętnego turysty. To świat zakazanych dzielnic, pustostanów i niedostępnych zakamarków, do których nie odważyłby się zaprowadzić nas zwykły przewodnik miejski. Są jednak osoby doskonale znające te miejsca, które nauczyły się jak w nich przeżyć .Chętnie nas po nich oprowadzą ku przestrodze i aby uwrażliwić nas na potrzeby osób wykluczonych ze społeczeństwa, o których większość nie chce na co dzień myśleć. Kto może pokazać nam ten nieprzyjazny świat i opowiedzieć o sztuce miejskiego survivalu? Bezdomni przewodnicy miejscy.
Bezdomność to nie wybór
W społeczeństwie panuje stereotypowy pogląd na temat bezdomnych, kojarzonymi ze skrajnie zaniedbanymi, brudnymi i wydzielającymi nieprzyjemną woń osobami, które na własne życzenie (sic!) znalazły się na ulicy.
Jest to jednak mocno zakrzywiony obraz, nieprzedstawiający całej grupy społecznej. W większości przypadków bowiem sytuacja tych ludzi jest wynikiem zbiegu różnych okoliczności, które sprawiają, że człowiek traci dach nad głową. Wiele osób bezdomnych na pierwszy rzut oka, niczym nie różni się od przeciętnego przechodnia. Co więcej, bezdomność dotyka także osoby wykształcone, przez długi czas dobrze sobie radzące, które w pewnym momencie swojego życia, z różnych przyczyn straciły grunt pod nogami.
W wychodzeniu z bezdomności liczy się czas. Bezdomność stygmatyzuje i może deprawować, dlatego ważne jest to, aby tworzyć warunki, które pozwolą osobie bezdomnej jak najszybciej stanąć na własne nogi i ponownie włączyć się do głównego nurtu życia społecznego.
Miasto oczami wykluczonych jako skuteczny sposób aktywizacji?
Nowatorskim sposobem aktywizacji osób bezdomnych jest wcielenie się przez nich w rolę przewodników miejskich, oprowadzających żądnych niecodziennych wrażeń turystów po „zapleczu miasta” i pokazujących, jak w praktyce wygląda życie osoby bez dachu nad głową. W ofercie bezdomnych przewodników miejskich, prócz klasycznej kilkugodzinnej wycieczki, nierzadko pojawiają się także oferty miejskiego survivalu, w którego trakcie osoba zainteresowana, pod czujnym okiem doświadczonego instruktora, może podjąć wyzwanie przetrwania kilku dni w miejskiej dżungli bez środków do życia.
Pomysły na taką działalność budzą sporo kontrowersji. Do głosu dochodzą obawiający się konkurencji licencjonowani przewodnicy, którzy musieli poświęcić wiele czasu i pieniędzy na kursy oraz egzaminy pozwalające im zdobyć uprawnienia przewodnicze. Wskazuje się także na ryzyko zbanalizowania problemu bezdomności, którego nie rozwiążą ekstremalne wycieczki dla znudzonych nuworyszy.
Trudno jednak nie dostrzec szansy na pozytywne efekty, jakie mogą przynieść podobne inicjatywy. W trakcie spaceru z bezdomnym przewodnikiem możemy usłyszeć o historiach i ciekawostkach, o których nie przeczytamy w żadnej książce oraz nie usłyszymy z ust tradycyjnego przewodnika miejskiego. Co więcej, dostrzeżenie i doświadczenie problemu oraz trudów życia osoby bezdomnej, może uwrażliwić nas na potrzeby tych osób i umożliwić szerszy, społeczny pogląd na ich temat. Dla osób bezdomnych, taka aktywność może z kolei korzystnie wpłynąć na ich poczucie bycia potrzebnymi, a więc na samopoczucie i samoocenę, rozwinąć nowe umiejętności, zapewnić środki do życia, przywrócić do społeczeństwa i zapobiec zachowaniom autodestrukcyjnym.
Po których miastach oprowadzą nas bezdomni przewodnicy miejscy?
Obecnie z tych niestandardowych usług turystycznych możemy skorzystać m.in. w Paryżu dzięki organizacji l’Alternative Urbaine, w czeskiej Pradze, po której oprowadzi nas Karel Lampy oraz Barcelonie w ramach projektu Hidden City Tours.
Podobna inicjatywa miała miejsce także w Polsce. Podopieczni Schroniska św. Brata Alberta w Łodzi z własnej woli postanowili zarobić na wymagający pilnego remontu nowy dach dla placówki. Przedsięwzięcie rozeszło się szerokim echem w mediach. Niestety pomimo tego, oferta nie przyciągnęła wielu chętnych i nie udało się uzbierać całej potrzebnej sumy. Jednakże, być może dzięki sukcesowi medialnemu inicjatywy, reszta brakującej kwoty została dołożona przez wojewodę z kasy samorządu i nowy dach został położony.
Z pewnością, ta niecodzienna forma miejskiej turystyki nie jest dla każdego. Podobnie jak nie dla każdego z nas taki program zwiedzania miasta byłby ciekawy i zachęcający, tak samo nie dla każdej osoby bezdomnej taka forma aktywizacja byłaby odpowiednia. Ci, którzy nie czują się na siłach, by choć na chwilę osobiście doświadczyć trudów bezdomności mogą zobaczyć, jak sobie z nimi poradził Przemysław Kossakowski, który na 48 godzin wcielił się w rolę osoby bezdomnej. O tym, co przez ten czas przeżył, możecie przekonać się oglądając jeden z odcinków jego programu.
Choć turystyka miejsca jako forma aktywizacji osób bezdomnych może budzić wiele kontrowersji, warto próbować i szukać nowych skutecznych form pomocy w wychodzeniu z bezdomności. Przyszłość pokaże, czy miejskie przewodnictwo organizowane przez osoby bezdomne ma szanse na rozwój. Jednak biorąc pod uwagę trendy w turystyce charakteryzujące się poszukiwaniem nowych wrażeń, powinniśmy spodziewać się, że ta forma turystyki, może jeszcze w przyszłości zyskać na popularności.