Już od września Warszawiacy debatują nad nową strategią rozwoju miasta, czyli dokumentem opisującym cele, do jakich miasto powinno dążyć. Dzięki zaplanowaniu działań można odpowiednio zarządzać budżetem i np. przygotować się do przyszłych inwestycji.
Długi, rozbudowany system konsultacji
Warszawiacy debatują nad aktualizacją istniejącej strategii – tym razem władze postanowiły stworzyć ją we współpracy z mieszkańcami. Wyniki dyskusji miejskich i dzielnicowych, happeningów i warsztatów są propozycjami do etapu wejściowego, a nie, jak to się często zdarza, jedynie opiniami na temat stworzonego projektu. Kalendarium konsultacji jest bardzo rozbudowane, a debaty odbywają się już 9 miesięcy.
Praca podczas warsztatów (© Urząd m. st. Warszawy)
Wizja Warszawy 2030 roku
Stan, do którego powinno dążyć miasto nazywane jest w strategiach Wizją. Na jakie 3 hasła zdecydowali się mieszkańcy? Aktywni mieszkańcy, przyjazne miejsce, otwarta metropolia – właśnie tak powinno się mówić o Warszawie za 15 lat. Na otwarciu dyskusji podsumowującej, Prezydent Warszawy mówiła, że częściowo stolica już taka jest. Dzięki nowym technologiom coraz łatwiej jest informować i aktywować mieszkańców do działania. W porównaniu z innymi europejskimi metropoliami, Warszawa uznawana jest za miasto bezpieczne. Przykładowo w Londynie, z powodu obaw rodzicielskich, dzieci i młodzież nie jeżdżą same komunikacją publiczną. Za otwartością przemawiać może rozbudowany i dobrze funkcjonujący system komunikacji publicznej czy liczba gości z zagranicy.
Jakiej Warszawy chcą mieszkańcy?
Aktywni mieszkańcy
Wbrew pozorom, środki już są, trzeba tylko podjąć działania! Potencjał leży w lokalnych liderach, aktywistach, organizacjach pozarządowych i niewykorzystywanych klubach osiedlowych.
Podczas spotkań dyskusyjnych na temat strategii najbardziej aktywną grupą byli seniorzy. Ich życiowe doświadczenie i chęć do działania można by wykorzystać poprzez tzw. Rady Mędrców. Trzeba stworzyć miejsca sprzyjające integracji mieszkańców, takie jak centra lokalne, place, skwery czy choćby… ławki! Wskazano, że w wielu miejscach ich brakuje.
Wiele wymaga się także od urzędników. Transparentność działania urzędu, realne (a nie fasadowe) konsultacje społeczne, sprawniej działający budżet partycypacyjny, czytelne kalendarium wydarzeń miejskich i posiedzeń komisji to tylko niektóre z postulatów. Mieszkańcy zwrócili uwagę, na to, że cel zwiększenia aktywności mieszkańców już teraz jest minimalizowany przez urzędników, którzy „gaszą” inicjatywy. Urzędnicze stanowcze i natychmiastowe „Nie” powinno zamienić się na „Nie wiem, dowiem się, spróbuję pomóc”.
Przyjazne miejsce
Uwag zgłoszonych do celu „Przyjaznego miejsca” było bardzo dużo. Podkreślono problem małego pokrycia Warszawy miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego oraz zapobieganie rozlewaniu się miasta, a także zakaz budowy osiedli na terenach, do których nie dociera potrzebna infrastruktura. Podniesiony został wniosek o ponowne utworzenie stanowiska naczelnego architekta miasta. Co do małej architektury – powinna być po pierwsze funkcjonalna, a na drugim miejscu – estetyczna. Mieszkańcy widzą Warszawę jako miasto małych miast, wyposażonych w przestrzenie publiczne, usługi podstawowe, kulturalne i sportowe.
Dużo propozycji dotyczyło transportu. W 2030 r. dokończone powinny być obwodnice miejskie i śródmiejskie, zwężone zbyt szerokie ulice, wykorzystana do transportu Wisła i Port Żerański, rozbudowane systemy P+R, WKD i SKM oraz doprowadzone na Białołękę metro. Priorytetem ruchu powinni być piesi, rowery i komunikacja publiczna, która będzie konkurencyjna pod względem szybkości w stosunku do samochodów prywatnych. Zwrócono również uwagę na zbyt małą liczbę parkingów w mieście i na osiedlach oraz konieczność zmiany ustawy mówiącej o budowie parkingów podziemnych.
Mówiono również o tworzeniu sieci przedsiębiorców i wspieraniu lokalnych rzemieślników. Wskazano na potrzebę polityki handlowej Warszawy – stawiamy na centra czy ulice handlowe? Wynajmowanie mieszkań, z kolei, powinno być szeroko dostępne i promowane przez miasto.
Otwarta metropolia
Warszawa powinna być tolerancyjna i od małego uczyć dzieci, by nie bały się inności. Postawić powinno się na przyciąganie talentów ze świata i zachęcenie większej ilości zagranicznych studentów do nauki w Polsce. Oblegane uniwersytety trzeciego wieku to za mało, jak na ofertę uczelni adresowaną do mieszkańców. Ponadto, bardziej promowane powinny być zarówno imprezy o randze ponadnarodowej, jak i warszawskie firmy podczas międzynarodowych targów. Zwrócono uwagę na kreowanie wizerunku Warszawy. Pomysłem, który wzbudził duże zainteresowanie, był podział największej dzielnicy, Mokotowa, na 2 części, co sprzyjałoby integracji mieszkańców.
Praca nagrodzona w konkursie plastycznym „Warszawa stolicą Europy w 2030 roku” (© Urząd m. st. Warszawy)
Uczestnictwo mieszkańców
Z frekwencją na spotkaniach dyskusyjnych nie było tak dobrze, mimo tego, co o aktywnych mieszkańcach mówiła Prezydent Warszawy. Owszem, Warszawiacy chętnie przychodzą na konsultacje, ale są to cały czas te same osoby. Potrzeba dobrego pomysłu na sposób dotarcia do osób tej pory nieudzielających się. Podczas jednego ze spotkań nagrodzona została najbardziej aktywna dzielnica i najbardziej aktywny mieszkaniec, którym została pani Maria Pokój. Mówiła, że aktywny senior wyrasta z aktywnego młodzieńca. O braku informacji o konsultacjach wśród młodzieży mówił także obecny na sali licealista. W obliczu współczesnego zalewu informacji ciężko jest wyłuskać te najważniejsze. Biorąc pod uwagę to, że aktywni mieszkańcy są jednym z głównych celów strategii, należy mieć nadzieję na innowacyjny pomysł, zachęcający ludzi do działania.
Więcej informacji na temat pracy nad strategią #Warszawa2030 na stronie: http://2030.um.warszawa.pl/